Znacie Państwo to uczucie, siadacie w fotelu, bierzecie gazetę do ręki i po przeczytaniu kilku zdań kręcicie z niedowierzaniem głową? Mi zdarzyło się to dwa tygodnie temu po przeczytaniu tekstu: „Platforma Obywatelska przygotowuje się do wyborów samorządowych”:
Wyznam Państwu szczerze, że przez kilka dni pochylałem się nad tą agitką. Nie potrafiąc pojąć jej celowości postanowiłem podzielić się z Państwem moimi wątpliwościami.
W artykule znajdziemy peany na cześć powiatu, w stronę Tarnowskich Gór kierowane są tylko strzyknięcia jadem. To również mnie zastanawia. Czy Powiat może równać się osiągnięciami z miastem? Zróbmy najprostsze zestawienie. Co udało się osiągnąć w Tarnowskich Górach? Budujemy Halę, zbudowaliśmy Dworzec, zmodernizowaliśmy wiele szkół i przedszkoli, system kanalizacyjny ulega rozbudowie, Tarnogórskie Centrum Kultury, Pałac w Rybnej czy Park Wodny skutecznie przyciągają gości z całego województwa, a do tego, co roku inwestujemy kilkadziesiąt milionów złotych. W ciągu ostatnich siedmiu lat miasto Tarnowskie Góry zainwestowało około 250 mln zł. W tym samym czasie Powiat zainwestował 18,8 mln zł.
Najciekawszy w tekście jest styl, co zdumiewające odwołujący się do wzorców sprawozdań partyjnych z lat ’60 i ’70 ubiegłego wieku. Czyżby autor przez długie dekady był prenumeratorem „Trybuny Ludu” i dziś z braku tego periodyku w kioskach powiela nieśmiertelny styl komunistycznej propagandy? Posłużę się przykładami: „W przygotowaniach do wyborów kontynuowany będzie proces szerokiego otwarcia Platformy na środowiska oczekujące pozytywnej zmiany w Tarnowskich Górach”. Zdania nie powstydziliby się Gomułka, Gierek czy Jaruzelski gdyby zamienić słowo „Platforma” na „Partia”. Ten sam poziom bezkrytycznego nadymania. Jeszcze jeden przykład nieśmiertelnego stylu nieboszczki PZPR: „Platforma Obywatelska ocenia jako niezbędne takie przygotowanie do wyborów samorządowych, aby nie dopuścić do przejęcia władzy w powiecie przez osoby, które do tej pory mogą pochwalić się jedynie sabotowaniem dobrych rozwiązań”. Insynuacje, niedomówienia, zawoalowane aluzje – słowem arcydzieło partyjnej nowomowy, choć w tym wypadku nazwać ją możemy staromową.
W całym tekście rozpaczliwie brak konkretów. Więcej nawet, brak jednego konkretu, pojedynczego zdania, w którym Platforma w zdaniu oznajmującym objawiłaby, co chce robić, co zmieniać. Nie pada ani słowo, co Platforma Obywatelska oferuje miastu, nie wiadomo też, kim są kandydaci Platformy, ich nazwiska, pomimo, że tekst ma być relacją ze spotkania przedwyborczego nie padają.
Tekst nie został podpisany – czyżby autor się wstydził? Może woli pozostać w cieniu, może pióro to nie jego domena i boi się, że tego typu proza położy się cieniem na jego osobie, czy karierze. Jeśli tak właśnie jest można się obawiać, że autor schowany za zasłoną anonimowości ma rację. Można się jednak domyślać, że autorem agitki jest Pan Cichosz, którego oblicze pojawia się dwukrotnie w niewielkim tekście. Skąd to przypuszczenie? Na jednym ze zdjęć uparcie wpatruje się w czytelnika zaś długopis przez niego trzymany zawisł nad kartką. Ileż dobra Pan Cichosz mógł wyświadczyć światu nie podejmując się trudu uwiecznienia partyjnego zebrania? Na to pytanie odpowiedź niech próbuje odnaleźć każdy czytelnik.
Korzystając z okazji zapytam o kluczowe sprawy dla miasta, powiatu i Śląska posła Głogowskiego szefa PO w powiecie:
1. Proszę wskazać, co zrobił Pan dla Tarnowskich Gór i powiatu? Jakie zadania Pan zrealizował?
2. Czy PO już teraz szykuje „miękkie lądowisko” dla swoich aparatczyków, którzy dewastowali Stadion Śląski, niszczyli Koleje Śląskie, czy zawalili powstanie Ustawy Metropolitalnej?
3. Czy tekst, o którym tu piszę, jest rozpoczęciem kampanii wyborczej, co jest niezgodne z prawem?
Tomasz Olszewski
rzecznik prasowy Inicjatywy Obywatelskiej Powiatu Tarnogórskiego